Drogi Mikołaju… tfu drogie Fuji…

Kiedy byłem dzieckiem, pewnie jak każdy z Was pisałem listy do Świętego Mikołaja. Traktowałem go z dużym szacunkiem bo zawsze wczytywał się w moje prośby, co więcej starał się je spełnić. Dziś jestem nieco starszym dzieckiem, co gorsza wiem, że tajemniczym dobroczyńcą był mój tata nie przybysz z Laponii (może to i nawet lepiej). Wielokrotnie na forach dowiadywałem się, że Fuji (podobnie jak niegdyś Mikołaj) czyta nasze żale i wsłuchuje się w nasze prośby by uczynić świat lepszym (zaczynając od siebie i swoich produktów). W sumie jestem skłonny w to uwierzyć, patrząc na częstotliwość update-ów. W młodości jednak już raz mnie oszukano, a takie wydarzenia sprawiają, że człowiek staje się nieufny. Postanowiłem sprawdzić więc jak faktycznie jest z tym FUJI (czyta czy nie czyta), ale zamiast narzekać, zaproponuje konkretne rozwiązanie i bacznie będę się przyglądać rozwojowi wydarzeń (…i fali hejtu).

Propozycja nie do…

Nie wiem czy moja innowacja zmieni świat na lepsze. Wiem natomiast , że dzięki niej mój świat stałyby się bardziej efektywny. W X-T2 mamy do wyboru 91 albo 325 punktów AF – super, brzmi to dumnie, cyfry robią wrażenie, Nikon płacze jak to czyta. Tylko ja… nie używam ani 91 ani 325 punktów, kurde nie używam nawet 45. W sumie to latam ciągle po 20 – 30 z nich, co determinuje w pewien sposób mój tryb pracy i sposób kadrowania. Zabrzmi to strasznie (zabije nieco romantyzm związany z pracą fotografa), ale najczęściej ostrze w mocnych punktach. Przemieszczam od trójpodziału do złotego podziału, z elementami innych wariacji… scenariusze są podobne i niestety się powtarzają. Być może to źle o mnie świadczy, może to rutyna, może kwestia ograniczenia w spojrzeniu na świat… ale tak to u mnie wygląda. Gdzie zatem miejsce na list do FUJII…?

IDEA

Dla mnie ważniejsze od ilości jest miejsce usytuowania punktu i szybkość zmiany pomiędzy nimi… 91 punktów znacznie ułatwia sprawę, ale możliwość predefiniowania własnych punktów byłaby świetna (dziś chyba nikt takiej możliwości, nawet nie daje).Chciałbym podkreślić, że nie mam absolutnie żadnych, ale to żadnych najmniejszych zastrzeżeń do pracy AF w X-T2 (kłamałem… wydajcie FV do 56 1.2 – błagam).
Natomiast gdybym sam, mógł:

  1. Zdefiniować własne siatki rozkładu punktów AF przy pomocy joystick-a.
  2. Zapisać je w body pod ładnymi nazwami.
  3. Skorzystać z faktu, że w FV 2.10 można oprogramować tylne pokrętło i użyć go do przełączania między siatkami z moim rozkładem pól AF.

BYŁOBY ŚWIETNIE… Aby ułatwić zrozumienie mojej idei zrobiłem nawet obrazek.

Podsumowanie

Gdyby FUJI faktycznie czytało tego posta, co więcej postanowiło skorzystać z mojej błyskotliwej podpowiedzi. Miejcie świadomość, że podziękowania w postaci darowizny optycznej przyjmę z dumą 🙂